MIASTECZKO HALLOWEEN
Reżyseria: Henry Selick
Autor muzyki: Danny Elfman
Autor pomysłu: Tim Burton, Michael McDowell
Tytuł: Miasteczko: Halloween
Data premiery: 16 grudnia 1994 (w Polsce) , 9 października 1993 (na świecie)
Gatunek: Animowany, fantasty, musical
Opracowanie wersji polskiej: START INTERNATIONAL POLSKA na zlecenie DISNEY CHARACTER VOICES INTERNATIONAL
Reżyseria: Marek Robaczewski
Dialogi polskie: Joanna Serafińska
Dźwięk i montaż: Michał Skarżyński
Kierownictwo produkcji: Paweł Araszkiewicz
Autor muzyki: Danny Elfman
Autor pomysłu: Tim Burton, Michael McDowell
Tytuł: Miasteczko: Halloween
Data premiery: 16 grudnia 1994 (w Polsce) , 9 października 1993 (na świecie)
Gatunek: Animowany, fantasty, musical
Opracowanie wersji polskiej: START INTERNATIONAL POLSKA na zlecenie DISNEY CHARACTER VOICES INTERNATIONAL
Reżyseria: Marek Robaczewski
Dialogi polskie: Joanna Serafińska
Dźwięk i montaż: Michał Skarżyński
Kierownictwo produkcji: Paweł Araszkiewicz
Szare Miasteczko Halloween
pełne jest potworów i umarlaków. Jack Skellington, Dyniowy Król jest już
znudzony sławą najstraszniejszego upiora. Czuje, że rutyna nie daje mu się
rozwinąć. Po kolejnym wielkim Halloween wyrusza przed siebie. W końcu trafia do
nieznanego mu miejsca w lesie, gdzie znajduje szereg drzwi w pniach drzew. Nie
zważając na ostrzeżenia swego psa Zero otwiera drzwi w kształcie świątecznej
choinki i trafia do kolorowego Gwiazdkowego Miasteczka. Tymczasem Sally, która
została stworzona przez doktora Finklesteina nie chce być już dłużej jego
własnością, aby moc się wyrwać na miasto musi za każdym razem otruć swego
stwórcę. Podoba się jej Jack, ale jest zbyt nieśmiała aby mu o tym powiedzieć.
Nazajutrz wszyscy mieszkańcy Halloween poszukują Jacka. Ten jednak powraca i
nakazuje zwołanie zebrania mieszkańców, na którym opowiada im o tym co
zobaczył. Jednak potwory z jego miasta nie potrafią zrozumieć co go tak
naprawdę zafascynowało. W końcu Jack zwraca się do doktora, który właśnie
zamknął niesforną Sally, o udzielenie pomocy we własnych eksperymentach nad
istotą świąt. W końcu postanawia urządzić we własnym mieście Gwiazdkę.
Zaniepokojona Sally ponownie ucieka od doktora i doświadcza strasznej wizji.
Ostrzega Jacka przed organizowaniem świąt, ten jednak jest tak szczęśliwy, że
nawet nie chce jej słuchać. Dla niego, rozwiązanie jego złego nastroju jest
proste - musi porwać Świętego Mikołaja i przechwycić święta!
W tytułowym miasteczku mieszka sama esencja tego
święta. Mamy ghule, szkielety, wampiry, wiedźmy i całą resztę potwornej
śmietanki. Głównym bohaterem zarówno filmu, jak i miejscowego miasteczka jest
Jack Skellington, tytułowany Dyniowym Królem, Mistrzem Przerażania czy Demonem
Świateł. Jest wielbiony przez wszystkich, a bez
jego pomocy głowę traci nawet sam burmistrz. Jak każdy mężczyzna, który
osiągnął wszystko, Jack wpada w kryzys - każdy upływający rok jest dla niego
coraz nudniejszy. Straszenie już nie sprawia mu frajdy. Zmęczony już kolejnym
świętem Halloween idzie jak najdalej. Po całonocnej wędrówce dochodzi do
nieznanego mu miejsca gdzie znajdują się drzewa z oznaczonymi drzwiami jakiemu
świętu podporządkowane jest dane miasteczko. Jack wybiera drzwi ze świąteczną
choinką i trafia do miasteczko którego nigdy wcześniej nie widział, wydaje się
mu, że znalazł „to coś” czego wcześniej szukał.
Animacja wręcz powala, zwłaszcza jak na 1993 rok. Jedna minuta filmu zajmowała animatorom tydzień, a film trwa ponad godzinę. Pracę włożoną w tę produkcję widać gołym okiem - jest po prostu śliczna. Postacie i miejsca są zrobione niesamowicie, a wesołe Miasteczko Świąteczne doskonale kontrastuje z mrocznym miejscem zamieszkania Skellingtona. Nawet drugoplanowe postaci zaprojektowane są tak ciekawie, że zostają w pamięci na długo. Natomiast to, co według mnie najbardziej zasługuje na oklaski, to muzyka Danny'ego Elfmana. A że większość filmu to właśnie piosenki, serdecznie polecam obejrzenie filmu bez dubbingu, przynajmniej raz. Choć dubbing nie jest zły, oryginałowi dorasta co najwyżej do łydek.
Jest to jedna z najlepszych kreacji pana Burtona właśnie przez stylistykę, która odcisnęła się w jego wielu następnych produkcjach. Uwielbiam tę animację i na pewno długo jeszcze pozostanie na szczycie mojej półeczki. Wszystkim polecam obejrzenie tej bajki :)
9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz